Od lat słyszymy ochy i achy nad prężnością chińskich technologii, a wszystko co nowe i ponadprzeciętne zaraz ogłaszane w mediach świata.
Nie ma tu różnicy, czy to sukces cywilny, czy też militarny, informację zaraz podchwytują "gazety" i ślinią się w pochwałach.
Kilka przykładów z ostatnich tygodni, jakże ciekawych, bo dotyczących sfery obronności. Normalnie funkcjonujący kraj o swych przewagach w dziedzinie obronności nie trąbi na prawo i lewo, bo zaskoczenie przeciwnika jest od zarania jedną z fundamentalnych zasad pola walki.
Czy Chińczyk mądrzejszy jest, wie swoje i woli w sposób nie zawoalowany, mrozić świat swą militarną nowoczesnością?
Ostatnio zaprezentowano dwa nowe samoloty wojskowe w pierwszym eksperci dopatrują się "inspiracji" w amerykańskim F - 35, a drugi to cud maszyna na potrzeby raczkującej floty lotniskowców.
Oba postroszyły piórkami na listopadowych pokazach lotniczych i tyle je było widać.
Skomentować można, nawet jak Chińczyk ukradnie plany, to wzorem swego ruskiego poprzednika wiernie skopiować nie potrafi, a tym bardziej wdrożyć do masowej produkcji.
Otwartą też pozostaje kwestia chińskiej floty lotniskowców, mają ich trzy, do tego pierwszy to postsowiecka skorupa od dziesiątków lat udoskonalana, ale wciąż z problemami.
Drugi to już kitajska myśl techniczna, ale o nim cicho sza, zapewne problemy się mnożą i ryzyko publicznej kompromitacji przeważa nad chęcią światowej prezentacji.
Ostatni z lotniskowców Fujian, zwodowany w marcu 2022, podobno najnowoczęśniejszy, ale z perspektywą wdrożenia do służby za lat kilka.
Poniżej pobieżne porównanie z amerykańskim najnowszym i od kilku lat służącym Geraldem Fordem.
Mikrofalówką w przeciwnika! Tak, tak, śmiercionośna "Gwiazda śmierci", czyli wiązka promieni z zegarmistrzowską precyzją już za chwilę porazi wroga Chińskiej Republiki Ludowej:-)))
Chińczyk w każdej dziedzinie przoduje, Amerykanie ze swoim superpasażerem, co to w dwie godziny z Europy do Australii są mocno opóźnieni, bo amerykański Overture z firmy Boom Supersonic wejdzie do eksploatacji dopiero w 2029, a chiński cud ze Space Transportation zadebiutuje już w 2027 i przeleci z Pekinu do Nowego Jorku w 2 godziny! Zatem Towarzyszom Chińczykom, bardzo gratuluję!
PS. Żeby do końca było zabawnie, Towarzysze Radzieccy też nie próżnują i zgodnie z ukazem carskim próbują wskrzesić swego zapomnianego Pioniera, czyli TU 144:-)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz