2024-11-10

Zamiast wstępu

Globalna polityka, globalny świat, kto rozdaje karty, kto się liczy, a kto przestaje się liczyć?
Oczywistym, że Chiny to pretendent do walki o dominację, póki co w Azji, ale, ale, czy są w stanie zdominować tę część świata?
Pytanie wielce interesujące, bo owo mocarstwo robi wiele, aby zaimponować światu swą wszechstronnością i ekspansywnością.
Czy to prężenie muskułów w światowym konkursie Mistera Uniwersum, jest realne, czy też mocno podrasowane?
W moim przekonaniu, to drugie. Państwo zza Wielkiego Muru to wielka, ludna i bogata wydmuszka. Mało twórcza i prawie nieistotna w sferze globalnego wyścigu technologicznego. 
Powiem przewrotnie, prawie wszystko co próbują przedstawić jako osiągnięcia, to w rzeczywistości "towar kradziony" od innych, prawdziwie twórczych narodów. 
Chiny Ludowe w obecnym kształcie, to przedłużenie upadłej Sowietii, prymitywnie zarządzane przez Towarzyszy z Komitetu Centralnego, których wszechwładza zabija postęp tak w sferze technologii i jak i w sferze duchowej. 
To kraj pretendujący do Wielkości, a w rzeczywistości zgniły, przeżarty korupcją i gnuśny.
Chiny próbują mamić świat swymi osiągnięciami innowacyjnymi, sztuczna inteligencja, kosmos, samochody, broń i co tam jeszcze?
W rzeczywistości wzorem upadłego sowieckiego sąsiada, to jedna wielka maskirowka. 
Dzięki ogromnym zasobom pieniężnym uzyskanym z taniej produkcji łapci i innych podobnie zaawansowanych produktów są w stanie omamiać świat autopromocją, a naiwny świat wierzy w ową wydmuchaną potęgę.
Oczywistym, że potężne ludnościowo Chiny mające broń atomową, to potencjalnie bardzo groźny przeciwnik, ale, ale, nie należ postrzegać tego biednego i zacofanego kraju jako potęgi technologicznej i pioniera nowoczesności, bo tak naprawdę nie jest.   
Na Dalekim Wschodzie karty rozdają dwie potęgi technologiczne, które już teraz są w stanie skutecznie przeciwstawić się Chinom Ludowym, to Japonia i Korea Południowa. 
Jedyny problem, że z racji zaszłości historycznych, nie pałają do siebie miłością. 

W moim nowym blogu postaram się przedstawiać owo wydmuszkowate prężenie muskułów przez chińskich towarzyszy, a także prezentować rzeczywiste, choć mało znane japońskie i południowokoreańskie przewagi. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coraz większy zBYD!

Chińskich aut wciąż nie widzę na trójmiejskich ulicach, no cóż widocznie współobywatele impregnowani na dalekowschodnie cudeńka. Z dużym zai...