Kolejny artykuł, że Chińczycy zamierzają opanować świat swoimi autami, a przygotowują się do tego wodując samochodowce. No cóż, wciąż nie widać owych cudów techniki na naszych drogach, ale zatrzęsienie informacji w temacie chińskiego tsunami jest ogromne. Modelowe budowanie wirtualnej rzeczywistości.
Mam skojarzenia z TVN 24, przeciętny oglądacz łyka co mu powiedzą z ekranu, a potem postrzega ów wirtualny świat jako rzeczywistość.
Rynek chiński ma się świetnie, bo Chińczycy kupują chińskie auta, natomiast w krajach cywilizowanych popyt próbują kształtować między innymi poprzez poniższe artykuły.
Swoją drogą, patent nigdzie indziej już nie stosowany, ze względu na gigantyczne koszty, fabryka aut z armadą własnych statków samochodowych, poronione i prowadzące do klęski finansowej.
Kolejny wpis dotyczy farbowanej marki MG, z poniższego wynika że sukces duży, a ja o zgrozo, wciąż tego nie widzę na drogach. Hm, może ów boom dotyczy innych części naszego kraju:-)))
PS. Mój tygodniowy ogląd Chińczyków na ulicach, w ubiegłym tygodniu 3, w bieżącym, póki co 0.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz