Analitycy twierdzą, że Chiny nie ulegną Trumpowi, ba zastosują takie środki, że Ameryka zmięknie.
Skromnie powiem, jestem innego zdania! (Bo jakże by inaczej?)
Chiny maskują swój horrendalny kryzys gospodarczy, a żyją z eksportu.
Ameryka jest jednym z ich najważniejszych odbiorców.
Chińczyk napręży muskuły, zmarszczy brew i ostatecznie naburmuszony usiądzie do negocjacji.
Jak będzie? Przekonamy się w ciągu najbliższych dni.
Wszem i wobec ogłaszają, że będą twardzi jak chińska stal, a jednak boli! Chińczycy cytujący Prezydenta Reagana, że cła są be! Prawda że zabawne i znamienne, polityka Trumpa działa i jest skuteczna.
Chińczycy mantrują, że celne decyzje Prezydenta Trumpa, to błąd na błędzie i wzywają do ich natychmiastowego wycofania. Wniosek, boli i działa, tak trzymać Panie Prezydencie, tak trzymać!
PS. Pamiętajmy, że Chiny mają w swojej talii Waleta.
Wowa to ich wasal, więc w ramach negocjacji cłowych, mogą zyskać obniżenie stawek za poskromienie krnąbrnego Kałmuka i zmuszenie go do ustępstw na korzyść Ukrainy, a w konsekwencji do zawieszenia broni.